Jakiś czas temu spotkała mnie niemiła przygoda :

Z pewnych  powodów (kobiece łzy) zostałem zmuszony do podjęcia podróży do Horsham (40mil na południe od  Londynu), godziny późno popołudniowe, rzekłbym nawet wieczorne. Powoli przebijam się przez westminister, vauxhall i w końcu brixton ( ci co wiedza odruchowo sprawdzają czy maja jeszcze portfel w kieszeni). Jadę sobie zgodnie z przepisami te 30mph ( nie to ze mi się nie spieszy ale ilość fotoradarów w londynie przeraza ) ,z prawej strony do ruchu chce się właczyć jakaś niebieska osobówka, palce odruchowo zamierają nad klamka hamulca( nigdy nie wiesz co komu do łba strzeli) ale zaraz wracają na swoja pozycje gdyż delikwent grzecznie zatrzymał się i czeka. Sytuacja jakich tysiące dziennie, pojazd czekający by włączyć się do ruchu z podporządkowanej, no ale niestety nie tym razem.

W momencie jak mijam gościa nagle BANG, nie wiem jak , nie wiem co wiem tylko ze asfalt się zbliża. Dzięki niech będą   mojemu trenerowi judo bo zamiast zostawić ramie na asfalcie udało mi się przerolować na plecy, niestety co mi się nie udało to rozsstać z motorem który bardzo nie przyjemnie uwalił mi się na stopę.

Podnoszę się lekko skołowany , i jedyne co widzę to tył raptownie przyśpieszającego samochodu.. skurwi.... nawet się nie zatrzymał.

Podniosłem rannego przyjaciela z drogi i zapłakałem .. ogonowy plastik nie istnieje, oba przednie plastiki i lampa w częściach, odziwo żarówki działały, prawy migacz zatemperowany aż do gniazda, lusterka szczęśliwie tylko obdrapane. Odtaczam biedaka na chodnik, patrze z drżącym sercem czy żadnych płynów nie gubi. Sucho siu, nie zdążyłem dokonać pełnych oględzin kiedy zajechał radiowóz i zaczeła się standartowa karuzela pytań, z ciekawostek to mogę zdradzić ze opis kogoś ze był czarny (black) daje ci automatycznie pytanie o rasizm(sic), i ze w brixton nie montuje się cctv bo kradna je polacy (sic sic) oraz diagnoza policji ze facet na 99% był naćpany ( w końcu brixton) i bez oc i prawka i bez szans na odszkodowanie  .

2 tygodnie minęły, wyplata wpłynęła trzeba się było zabrać za robotę.. i tu znowu kilka rad:

- plastiki kupowane u hondy są czasami tańsze niż te z ebay ( i w lepszym stanie)

- jeśli kupiłeś motor używany to tylko ten co nalepiał wie co się kryje pod nalepkami

No ale dzięki bogu wszystko już jest na swoim miejscu i znowu można śmigac .. Lewa w górę.

P.S widok szlifu na kurtce nadal powoduje ze odejmuje od pieca .. gdyby to było trochę szybciej ...Auć