12.04.2010 20:40
Pojemność po raz N
Post pisany pod wpływem emocji więc może być nie składny..
Dziś dowiedziałem się że kolejna osoba ze znajomych w kraju kupiła motor .. Bardzo słusznie , chwalebne to i zacne tylko czemu od razu litra (CBR).. nie mówimy tu o osobie która ma lat naście i mleko pod nosem tylko o "dorosłej" kobiecie lat 27. Ale mimo wszystko ledwo co ukończony kurs , wiem osobiście że zero/null doświadczenia wcześniej (chyba że rower się liczy) i od razu litr. Jasne może jestem przewrażliwiony, ale sam ostatnio miałem okazje przejechać się na litrowej cbr, na co dzień w ramach nauki ( w angli to zupełnie inaczej wygląda) jeżdżę to swoją ukochaną nsr, to przeskok z tej pojemności na l"rozporkową rakiete, był przerażający. oki 100 mil na pierwszym biegu w ciagu kilku sekund .. toż przeciez nawet po zębach nie dojdą wbitych w karoseria auta przed sobą. serio zupełnie nie rozumiem skąd w kraju taka mania pojemności ..? a jak to wygląda tutaj (UK) :
1) jeśli nie masz 25 lat to zaraz po prawku masz ograniczenie przez dwa lata mocy
2) jeśli masz ukończone 25 lat możesz zrobic tzw DAS czyli odrazu wskoczyc na dowolną moc ale egzamin zdajesz też na duzym motorze no i kurs zaczynasz od 400cc a konczysz na 600
3) za gazowanie powyżej 100MPH można od ręki stracić prawko
4) praktycznie znikomy fetysz pojemności wśród anglików .. ci co maja litra to najczęsciej biorą go na tor co niedziele (tzw track day) większość motorów na ulicach to w granicach 250-400cc . Na moje pytanie dlaczego : bo wygodniej , bo mniej pali, bo w zatłoczonym mieście łatwiej lawirować małym krótkim zwrotnym, bo opłaty i ubezpieczenie dużo tańsze i ostanie bo .. BO PO CO .. to akurat mnie zaskoczyło .. no ale tak popatrzcie logicznie mają trochę racje na co komu do jazdy miejskiej litr .. na torze oki ale po ulicach w ruchu drogowym .. ?
Orientuje się że zaraz parę osób mnie zje w komentarzach delikatnie mówiąc ale to pewnie te same osoby które w kraju kwestionowały by moją orientacje seksualna z tego powodu że jako "dorosły motor " (czytaj po zdanej pelnej licencji) chce miec stara cbr400 babyblade, bo przecież wszystko poniżej 600 to dla cieniasów (tak samo jak jazda konna -dygresja na boku)
Komentarze : 25
Właściciel noży nie odpowiada za niewinne ofiary, tak samo jest z motocyklem. Osobiście mam znajomego, który również nie miał nic wspólnego z motocyklami. Na start kupił sobie Hornetkę 900. Żyje? Żyje! Jeździ? Jeździ, 60km/h ale jeździ! :)
http://www.menshealth.pl/forum/blog/sven/index.php?showentry=1349
Koleś jedzie po motocyklistach!
Wiecie co z nim zrobić!
Qn, ja uważam, że nie ma co popadać w paranoję. Osobiście uważam, że litr na pierwsze moto to troszke oprzesada, aczkolwiek znam osoby, które tak zroibiły i nadal jeżdżą i żyją.
ja na pierwsze wziąłem bandziora 600, 78KM. Mimo to, wielu ludzi mówiło, że za duże na pierwsze moto. Idąc tym tokiem rozumowania, powinienem był kupić rower.
Na mojej 600tce czuje się OD POCZĄTKu, jakbym się na niej urodził. Nie narzekam na nadmiar mocy. Motocykl, od pierwszych dni jazdy zachowuje się w taki sposób, jaki oczekuje od niego.
Ponadto, gdybym na pierwsze moto wziął CBRkę 600, 110 KM, wcale jakoś specjalnie (negatywnie) mocniej bym tego nie odczuł.
abc niestety nie ma motocykli uniwersalnych, co prawda niektorzy producenci podejmują próbe stworzenia takiego motocykla ale żaden z nich i tak do wszystkiego się nie nadaje. A co do Supermoto to są to bardzo poczciwe motorki. Miałem przyjemność jeździć i moje zdanie jest takie: świetnie nadają się na nasze jakże piękne, usiane dziurami, studzienkami i wszelkiej maści przeszkodami drogi ze względu na wysokie i dobrej klasy zawieszenie, do miasta również za sprawą zwrotności i wystarczających hamulców, a szutry,lasy,łąki itp tereny też mu nie straszne bo jest lekki i poręczny. No i na koniec jeszcze ta frajda z jazdy :D A nawiązując już do supermoto i crossów na takowe przerobionych to bardzo podoba mi się pomysł firmy BeOn Automotive która produkuje specjalne kity racingowe dla motocykli crossowych o pojemności 450cc, pozwalają one na przebudowanie crossa na supermoto i na pełnoprawnego torowego ściga. Wprowadzenie tego typu klasy np w wmmp na pewno zacheciło by wiele osób do startów bo ciągle brakuje w Polsce klasy młodzieżowej z prawdziwego zdarzenia.
abc : nie chodiz mi o to żeby zakazać litrów .. bo kto wie może jak mnie natchnie to kiedys czasem sobie kupie, , może nie dokońca sie dobrze wyraziłem mnie chodzi że mania kupowania przez osoby kompletnie zielone zaraz po prawku litrów jest kompletnym debilizmem .. a gadanie że wystarczy być ostrożnym . i wszystko będzie dobrze można między bajki włożyc .. patrz artykuł na scigacz .pl : litosci pojemności ..
qn, akurat 125 na zakrecie to kiepski przyklad bo ide o zaklad ze ma gorsze zawieszenie, hamulce i sztywnosc calego podwozia od sportowej maszyny pojemnosci 600 czy litr. Zapominasz chyba, ze nie sama moc silnika bywa niebezpieczna. Czasami wrecz sie przydaje jej zapas. Poza tym sa osoby, ktore cenia sobie zapas momentu obrotowego w kazdej sytuacji i uzywaja go wedle zyczenia a nie piluja silnik do granic jego mozliwosci. Im tez kazesz jezdzic 125tka? Jak chcesz szlifowac technike jazdy i uczyc sie dobrego panowania nad motocyklem to dobrze robisz, ze zaczynasz od malych pojemnosci. Ale nie wszyscy tak maja a Ty swiata nie zbawisz.
P.S. ja mam supermoto o poj. 400 i jezdzi mi sie tym swietnie ale zdaje sobie sprawe z wad mojego motocykla i zastosowan do ktorych sie nie nadaje.
Moim zdaniem nie ma sensu kupować motocykla nad którym i tak się nie panuje. Niestety w naszym kraju już tak jest że ludzie kupują np. supersporty (oczywiście nie mam nic przeciwko supersportą) tylko i wyłącznie dlatego że im się podobają, nie zważając na to w jakim kierunku chcą go użytkować. W końcu po to mamy tak wiele rodzajów motocykli. Bądźmy szczerzy oni po prostu nie wiedzą co robią, bo osoba która wie do czego potrzebny jej motocykl nie kieruje się tylko bodźcami wizualnymi i głupim gadaniem że "motocykle zaczynają się od litra".
Ja tam jak byłem w Anglii nie zauważyłem żeby jeździło więcej małych pojemności niż w Polsce. Kawa 9, RSV Tuono, CB1300, daytony 955 to był normalny widok. Z litrem jak kto lubi ale ja sobie chwale choć na pierwsze moto nie pochwalam.
Nasza Polska jest krajem gdzie jeździć chcą wszyscy,a motocykle stały się modne.Niestety maszyny na rynku wtórnym nie zachowują różnicy w cenie w zależności od mocy dlatego wszyscy kupują te najmocniejsze.Natomiast nowych motocykli jeździ niewiele i przeważnie są o mniejszej mocy.Pisząc o bezpiecznych litrach miałem na myśli ich osiągi pozwalające na bezpieczniejsze wyprzedzanie bez obawy w stylu ,,o Boże jeśli zwolnię to kiedy rozpędzę tego grata lub kiedy osiągnę zaplanowane 200/godz".Oczywiście litr może być niebezpieczny w wielu sytuacjach ale i na słabszych maszynach można mieć uślizgi i fiknąć kozła do tyłu. Jeśli już dziewczyna kolegi kupiła potwora to wystarczy jej wytłumaczyć parę rzeczy.Po co ma się pozbywać maszyny swoich marzeń.Co do mojego doświadczenia to fakt,jeżdżę długo i nauczyłem się podejścia z dużą ostrożnością do nieznanych mi wynalazków których zachowanie najpierw na wiele sposobów testuję zanim mocno odkręcę gaz.I to jest moja rada dla nabywców obojętnie jakiej maszyny.Poza tym nauczyłem się że błędy paskudnie bolą jeśli nie człowieka to jego kieszeń i tych życzę jak najmniej. Pozdrawiam
Dokładnie tak twierdze .. a to dla tego że przy 120 125cc jesli otworze przepustnice o 15stopni mocniej duzo sie nie stanie .. zrób to samo podczas zakretu litrem i opowiedz jak bylo ..w miare możliwości za dnia:P
Twierdzisz że wejście w zakręt przy 120tu 125tką jest bardziej bezpieczne niż litrem?
Zapomniałeś chyba, że supersporty od motorynek różnią się nie tylko silnikiem...
ja zaczynalem od cbr XX i jakas do tej pory zyje i jestem szczesliwy ze nie musialem zmieniac co roku motocykla na wiekszy. nikt mi nie kazal na poczatku odkrecac do 300 kmph
Też coś musi w tym być w UK jak masz 2K f to poporstu wybierasz z ebay modle czy to stary fireblade czy baybeblade czy inna cholera dostepnosc i cenny mniejwiecej takie same , mnie najbardizje martwi własnie to przekonanie zakodowane w mózgu że jak sam powiedziałeś bez litra nie ma motocykla .. liczy się pojemność i moc a nie umiejętności czy nawet poporostu gust potencjalnego nabywcy .. jesli niechcesz się spotkać z drwinami i uśmieszkami politowania w polsce musisz mieć minimum 900.. jak opowiadma że planuje zakup starej 400 hondy (gullram) to sie pytaja na co mi motorower ..
wiesz dlaczego ludzie w Polsce nie kupują małych pojemności? bo albo są drogie albo mało dostępne a najczęściej połączenie jednego z drugim.
moja dziewczyna też chciała motocykl i musiałem się mocno napocić aby jako pierwsze moto kupiła sobie CBF250. ale i tak nie obyło się bez paru zjebów i wielkiego focha że ona przecież nie jest gorsza, tylko że jak wsiadła na CB500 to z ledwością mogła ją utrzymać, ale nieeee... ja dam radę!
ale wracając do tematu: za CBFa250 zapłaciła prawie dwa razy tyle ile ja za mojego XF650. to też moje pierwsze moto, ale zanim na niego wsiadłem przez półtora roku jeździłem po ulicach skuterkiem o pojemności 50ccm i wiedziałem mniej więcej czego się można spodziewać. a ona nigdy wcześniej nie jeżdżąc po ulicach chciała od razu jednoślad który waży prawie 4 razy tyle ile ona sama. nawet na kursie ani razu na CB500 nie siedziała, tylko wszystkie jazdy na 250 robiła, a mimo to ciężko było wytłumaczyć, że 500 na początek to zły pomysł...
na pytanie dlaczego, odpowiedziała że to przecież tylko pół litra i szkoda zmieniać po roku... tylko żeby go zmienić najpierw musiałaby przeżyć ten rok na drodze z maszyną nad którą nie miałaby żadnej kontroli.
widać u nas po prostu zakodowane, że poniżej litra nie ma motocykla...
ppps : na ogół krytykują ci którzy nie mają litra .. a zastanowiłeś się dla czego nie maja ..?
b) nie mam nic przeciwko litrowym motorom, chodzi mi o to że dawanie komuś kto świerzo zdał prawko takiej mocy nie jest najleprzym rozwiązaniem, to tak jak byn a pierwszego konia kupować specjaliste od wkkw, jasne koń pierwsza klasa, ale przy minimalnym błedzie jeźdzca rozstana się ze soba w dosc nie rpzyjemnych okolicznościach, zanim zaczniesz biegac naucz sie chodzic ...
sadze tak samo jak Julka, jak rowniez Marian ma racje co do kobiet, watpie aby ona szarzowala niczym 27 letni "samiec"
ja tam prawko zdalem w polsce ale przylecialem tutaj, zaczelem od 125 cbr i teraz chce p[rzeskoczyc na 600 cb hornet bo za sportowe motory ubezpieczenie mnie zwyczajnie "zje" :S
nigdy nie jezdzilem litrem wiec sie nie wypowiem na ten temat ale moze cos w tym jest ;)
ja tam uwazam ze lepiej zaczac z mniejszym sprzetem bo balans to podstawa
Marianie R1, a może Twoja więsza liczba kraks dawniej wynikała z mniejszego doświadzenia, a fakt, że teraz, jeżdżąc dużym sprzętem, masz mniej wypadków nie jest zasługą dużego sprzęta tylko doświadczenia, które zdobyłeś jeżdżąc tymi mniejszymi?
Pozdrawiam Julka
A co ci do tego?
Na ogół krytykują Ci, co akurat lytrem nie jeżdżą. To suchy fakt przeze mnie zauważony. Nie opinia.
Pzdr 600
Kolego nie mam pojęcia jak jest w Anglii,ale znam trochę motocykle(o wiele lepiej niż kobiety) i wydaje mi się że nie ma sensu panikować.Chciała babeczka poszpanować to kupiła litra,teraz zacznie eksperymenty.Odkręci mocno gaz,maszyna stanie dęba,zmieni kobitka stringi i zacznie szanować swój pojazd.Na litrach nie jeżdżą nad ludzie a maszyny płynnie oddają moc i moim zdaniem są bezpieczniejsze od tych słabych,wystarczy na początek delikatnie posługiwać się gazem.Najwięcej kraks miałem przed laty na słabych motocyklach.Szkoda mi było wyhamowywać z trudem rozpędzoną maszynę przed wyprzedzaniem więc łamałem lusterka pchając się na trzeciego,na zakrętach to samo(a za zakrętem kombajn zbożowy)itd.Z litrem jest inaczej.Odpada kaskaderka bo moto rozpędza się momentalnie i robi to czego chcę dlatego twierdzę na przekór innym że są bezpieczniejsze tylko trzeba przy nich zachować umiar.Co do kobiet to z natury są ostrożniejsze i na pewno sobie poradzi. Pozdrawiam.
Z tym 1400 to oczywiscie sarkazm. Szczerze mowiac to niech kazdy kupuje motor o poj. jaka mu sie podoba, bo to jego zycie. Dla mnie liczy sie tylko frajda z jazdy, nawet przy 30mph
Wybacz moja pomylka masz racje 21 jako limit dla DAS . a filozoficznie patrzac .. zawsze bedzie samochod przed toba . i na litrze i na poltorej i na 50 ..
Czesc. Tez jestem w UK i sam mam kurs na prawko za miesiac. Wszystko sie zgadza co piszesz tylko granica wieku na KAZDA maszyne (jednoslady) jest 21 a nie 25 lat. Wlasnie skonczylem 21 :D
Btw. Po co komu litr?! Ja od razu wsiadam na Kawe ZZR1400. Nie mam zamiaru wdychac dymu z samochodow przede mna
rocznie 230 f bez znizek najtansze (third part only) parkuje w palacu wiec nie wiem jako co to sie liczy .. parking super strzeżony ..?
oglnie 230 na rok w 6 ratach wiec nie jest zle
kolego z tego co pamiętam jesteś z LDN, możesz podać ile płacisz miesięcznie za ubezpieczenie (podaj czy parkujesz przed domem czy w garażu) z góry dzięki
Archiwum
Kategorie
- Emigranci (6)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)